Autor |
Wiadomość |
Avius Maargh
Imperium Fela
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 20:52, 24 Mar 2010 |
|
Imię i Nazwisko: Avius Maargh
Frakcja: Jeden Zakon Sith
Status/Ranga: Agent Wywiadu Jednego Zakonu Sith, niegdyś Agent Wywiadu Imperium i działacz Imperialnej Misji
Rasa/Gatunek: Człowiek
Wzrost: 182 cm
Waga: ~90 kg
Oczy: Piwne
Włosy: Czarne, krótkie.
Wygląd:
Przeciętnej budowy ciała, acz dobrze umięśniony. Jego postawa jest luźna, a ruchy wykonywane z nutą finezji. Dłonie często chowa w bezpalczastych, ciemnych, skórzanych rękawiczkach. Włosy czarne i krótkie zawsze rozczochrane. Oczy zdają się być wpatrzone w dal, a wzrok przenikać wszystko. Dość przyjazną twarz, noszącą zawsze ślady kilkudniowego zarostu, szpeci paskudna blizna lub mówiąc dokładniej, brak górnej wargi, którą stracił w "wypadku" – dla tegoż zakrywa dolną część twarzy, od nosa włącznie, czarną, choć wypłowiałą już zasłoną.
(Jakby ktoś mnie znalazł Avatarka do tego to byłbym wdzięczny)
Ubiór:
Zwykle luźny, zwiewny, nie ograniczający ruchów strój, do tego płaszcz z głębokim kapturem. Wszystko to w spokojnej kolorystyce, przeważnie - odcieniach szarości. Czasami zakłada na to (lub pod) lekki pancerz, również nie ograniczający za bardzo motoryki ciała. Nieodłączną częścią garderoby jest oczywiście przesłaniająca pół twarzy zasłona.
Ekwipunek:
- Zmodyfikowany karabin blasterowy DC-17m ICWS (dostępne opcje, tylko: karabin blasterowy, karabin snajperski), osobiście przeprojektowany, aby spełniał współczesne standardy. Wytworzony z materiałów kompozytowych, aby utrudnić jego wykrycie. W zestawie z bipodem. Wszystko to ukryte w schludnej, wzmacnianej, srebrnej walizce, zabezpieczonej czytnikiem linii papilarnych;
- Jeden, subtelnie ozdobiony wibro-nóż trzymany za pasem. Jeden, zwykły, ukryty w prawym bucie;
- Pistolet blasterowy, również przytroczony do pasa;
- Czerwony miecz świetlny, również zdobiony, większość czasu ukryty w płaszczu;
- Jedno, dobrej jakości cygaro trzymane w kieszeni płaszcza. Więcej – w walizce razem z bronią;
- Zminiaturyzowany datapad;
- Monokl z wbudowanym systemem HUD i kamerą noktowizyjną, z możliwością połączenia z datapadem, trzymany w okularowym etui.
Charakter:
Avius jest spokojnie usposobionym mężczyzną ze skłonnościami do refleksji. Nigdzie mu się nie śpieszy. Lubi dobre towarzystwo, ale nie przepada za hałasem. Najmilszą muzyką jest mu cisza, choć nie pogardzi też inną. Co jest dla niego charakterystyczne, lecz raczej niedostrzegalne, to jest jego „elastyczność” – potrafi dostosować się do otoczenia. Mimo wszystko trzyma się swojej moralności, chociaż została ona lekko wypaczona przez imperialną indoktrynację – pomimo ogólnej przyzwoitości wykształcono u niego relatywizm moralny. Tak więc nie trudne jest dla Aviusa popełnienie morderstwa, lecz często nawiedzają go po tym wyrzuty sumienia. Zawsze cechowało go poczucie obowiązku, najpierw wobec Imperium, teraz wobec Sithów – ten obowiązek to walka dla „większego dobra”, lecz nie dzisiejszego, nie jutrzejszego, a przyszłego, choćby to i miało nastąpić po wygaśnięciu jego żywota. Teraz niestety ten obowiązek został przyćmiony pragnieniem zemsty, która to na szczęście nie przesłania całkowicie mu wzroku.
Rodzina:
Matka prawdopodobnie żyje nadal na jego ojczystej planecie, utrzymując się z wojskowej zapomogi po zmarłym mężu. Starszy o kilka lat brat został szanowanym politykiem. Z dalszą rodziną nie utrzymywał bliskiego kontaktu. Prawdopodobnie wszyscy uznają go za zmarłego.
Historia:
Avius wychował się w kochającej rodzinie, w nie za dużej mieścinie, na spokojnej planecie, gdzieś w przestrzeni Imperium. Ojciec był oficerem tamtejszej jednostki porządkowej, a z zamiłowania myśliwym, który wraz z przyjaciółmi miał w opiece pobliskie lasy. Matka, jak i wiele innych kobiet, zajmowała się domem i rodziną. Miał także brata, o kilka wiosen starszego, z którym za młodu mocno się nie znosili – na szczęście, z biegiem lat, ta sytuacja się zmieniła. Rodzice, choć nie najbogatsi, starali się aby bracia mieli wszystko, co potrzeba, a także wspierali ich ambicje, ażeby osiągnęli przysłowiowe „coś więcej”.
Młodość i dojrzewanie przeżył dość spokojnie, ojciec był wymagający, w końcu była to rodzina z tradycjami wojskowymi – nauczył się szacunku do rodziny, tak więc nie sprawiał wiele problemów. Poznał też piękną dziewczynę z którą się związał.
Niemalże od narodzin interesowała go broń i militaria. Miał pokaźną kolekcję broni białej. Marzyła mu się kariera wojskowa, jednak ojciec cały czas mu to odradzał. Czując też samemu, iż to nie jest jego powołanie, zechciał poczuć choć namiastkę tego zostając, tak jak ojciec, myśliwym. Uczył go on obsługi z bronią, strzelania, wszystkiego co sam wiedział, czując przy tym niewypowiedzianą dumę; chadzał z nim na polowania.
Niestety jego pierwsze oficjalne polowanie, jako pełnoprawny łowczy, nie było szczęśliwe. Niedługo po ukończeniu osiemnastego roku życia udał się wraz z innymi myśliwymi do niedalekiego lasu. Podzielili się, aby mieć większe szanse na powodzenie. Avius poszedł z ojcem…
To była bestia – tak to zapamiętał. Wyskoczyła nagle z głębi lasu, nie zdążył jej w porę spostrzec. Biegła w ich stronę, ojciec wystrzelił – chybił. Bestia rzuciła się na niego, ale uderzona kolbą odskoczyła w bok. Kolej na Aviusa… strzelił, trafił, zwierz uciekł. Spojrzał na ojca – leżał, nie ruszał się, w kałuży krwi. Podszedł bliżej – miał rozszarpaną szyję… nie mógł przeżyć. Nie żył! To się stało za szybko… Avius usiadł, oparłszy się o pobliskie drzewo. Siedział tak cały dzień. Następne trzy błąkał się po lesie zanim dotarł do miasta.
Rok zajęło mu dojście do siebie. W tym czasie rozstał się z dziewczyną. Jednakże nie poddał się. W wieku dziewiętnastu lat rozpoczął, tak jak zamierzał, studia inżynierskie, w tym czasie jego brat od kilku lat kształcił się w dziedzinie nauk politycznych. Ale to go nie satysfakcjonowało, chciał przysłużyć się jakoś ojczyźnie, to jest Imperium. Przekonał swojego profesora do zarekomendowania go do Wywiadu Imperium. Zaczynał jako zwykła „płotka”, lecz szybko dostrzeżono jego talenty. Odbywał przeróżne szkolenia, przechodził testy, powierzano mu coraz to ważniejsze zadania, nie wiedział jednak, że poddawano go również „praniu mózgu”. W tym czasie ukończył studia, został specjalistą od mechaniki precyzyjnej, a także techniki uzbrojenia. Łączył pracę naukową w wielu ośrodkach ze służbą w wywiadzie. Dołączył także do Imperialnej Misji, aby móc działać niepostrzeżenie na wielu frontach, prywatnie też był felietonistą w tejże organizacji.
Avius już za młodu odkrył w sobie wrażliwość na Moc – być może ten fakt był przyczyną późniejszych zdarzeń, doszedł niedawno do wniosku. Wiedział, co to jest i z czym się to wiąże, miał dostęp do HoloNetu, skąd uzyskał wiedzę na wiele różnych tematów. Zdolność tę ukrywał, bojąc się „niezrozumienia”. Ćwiczył sam, nie odnosząc oczywiście żadnych, spektakularnych sukcesów. Unikał Imperialnych Rycerzy. Moc była przydatna w jego karierze, pomagała się skupić, wyostrzyć zmysły, „otworzyć się” na otoczenie, a także bezbłędnie rozszyfrowywać ludzi.
„Wypadek”, jak zwykł nazywać incydent sprzed pięciu lat, zdarzył się, kiedy leciał statkiem jakiegoś prywatnego przewoźnika w miejsce kolejnego kontaktu. Niewielu było pasażerów na pokładzie, lot przebiegał, można rzec, rutynowo. Nagła eksplozja wstrząsnęła statkiem, a po niej następna. Wybuchła panika. Nieoznakowana jednostka zbliżyła się z zamiarem abordażu. Wychynęło z niej kilku zamaskowanych typów. Jednego udało się Aviusowi zastrzelić, lecz kolejny dopadł go i wywiązała się walka wręcz. W ruch poszły noże. Pomimo szybkich uników, jedno cięcie przeszło tuż pod nosem Aviusa, poziomo rozcinając górną wargę, kolejne – poprowadzone ukośnie przez prawy policzek – ostatecznie pozbawiło go jej. Mimo to powalił przeciwnika, wbijając mu swój nóż głęboko w kark. Następny, niestety, wypalił do niego z blastera, obalając na ziemię, po czym wraz z pozostałymi obezwładnili go i dotkliwie pobili. Kurs statku przez hiperprzestrzeń nastawili do sektora pełnego czarnych dziur, znanego jako „Przepaść”*. Półprzytomnego Aviusa pozostawili w oczekiwaniu na nieuchronną śmierć.
Teraz myśli, że to był ktoś z „wewnątrz”… ktoś go zdradził i zamierzał się dowiedzieć kto.
Od zjednoczenia z Mocą uratowali jego, jak i część ocalałych, o dziwo, pasażerów, mieszkańcy Stacji Sinkhole, zlokalizowanej w pobliżu owego niezwykłego skupiska czarnych dziur. Tam przeszedł rekonwalescencję i został przygarnięty do ukrytej tam swego rodzaju sekty istot wrażliwych na Moc, której członkowie sami siebie określali mianem Kroczących w Myślach*. Wierzyli oni, iż są zdolni przekroczyć zasłonę świata materialnego, oderwać swoje umysły od ciał i dotrzeć do krainy Mocy „ponad cieniem”*. Został po jakimś czasie wtajemniczonym w ich sekrety. Jednakże ich filozofia i zaniedbywanie ciała powoli przestawało mu pasować. Ostatecznie, po pewnym zdarzeniu, został wyrzucony, z tego co wie, za złamanie zasad, z tej organizacji, jak i ze stacji z przysłowiowym „hukiem”. Niewiele pamięta z tego. Zaczęły nawiedzać go wtedy niekontrolowane wizje, chaotyczne, niemożliwe do określenia, czy pokazują przyszłość, przeszłość, czy teraźniejszość. Od tego czasu też boi się spojrzeć na swoje dłonie. Spędził tam trzy lata…
Stamtąd trafił na Korriban. Nie wie jak, być może jedna z wizji go tam zaprowadziła. Sądzi, iż to nie był przypadek. W czasie przelotu przez przestrzeń Sithów został pojmany i doprowadzony przed oblicze Lordów. Bez większych oporów złożył przysięgę wierności Jedynemu Zakonowi, licząc, iż Magia Sith pomoże mu rozwiązać zagadkę wizji. Poza tym, mógł powrócić do tego, w czym był dobry – po dwóch latach spędzonych na odzyskanie formy, ćwiczeniach, treningach i pobieraniu nauk Sithów, został agentem sithyjskiego wywiadu…
Umiejętności:
- Użytkownik Mocy – z powodu braku poważnego szkolenia w tym aspekcie, jego arsenał Mocy jest ograniczony. Są to głównie zdolności pasywne, takie jak umiejętność maskowania swojej obecności, czy wyostrzenie zmysłów. Posiada także zdolność Kroczących w Myślach podróżowania po krainie Mocy, a także, unikalną dla siebie, samodzielnie wypracowaną, możliwość oderwania swojego umysłu od ciała i wędrowania po świecie materialnym – jest to jednak technika bardzo wyczerpująca.
- Ekspert w walce – jako agent Imperium przechodził szkolenia z zakresu walki wręcz zarówno bez, jak i z bronią, dodając do tego treningi walki mieczem świetlnym w Akademii na Korriban. Avius wypracował własny styl pełen nieczystych zagrywek, jak uderzenia ręką, czy kopnięcia, z wykorzystaniem blastera, jak i z możliwością użycia noża w drugiej ręce. Styl ten można by przyrównać do staro republikańskiego Shien z elementami Ataru.
- Manipulator – Avius ma wrodzony talent do przekonywania ludzi do własnej woli. Oparty jest na delikatnych sugestiach i kłamstwach. Sztukę tę udoskonalił pracując w wywiadzie.
- Strzelec wyborowy – zdolności strzeleckie wypracowywał już od najmłodszych lat.
- Skradanie – zdolność cichego poruszania nie raz przydawała się w profesji myśliwego, a udoskonalił ją… wiadomo gdzie…
- Lingwista - w trakcie swojej kariery Avius poznał wiele języków, kilka na tyle dobrze, aby móc prowadzić w miarę swobodną konwersację.
Informacje Dodatkowe, Ciekawostki:
Żyjąc na Stacji Sinkhole przygarnął kota…
Avius umie pilotować, lecz siedząc za sterem ma nieodparte wrażenie, że coś pójdzie źle.
Wizje – Aviusa nawiedzają niekontrolowane, chaotyczne wizje, których nie potrafi rozszyfrować.
Lubi zapalić cygaro – nie, żeby był uzależniony od tytoniu, lecz czasami przychodzi mu ochota; oczywiście jest to z oczywistych względów utrudnione.
Jako były agent posiada liczne kontakty i dojścia do informacji.
*Niestety Biblioteka Ossus nie uraczyła mnie polskimi odpowiednikami tych nazw, tak więc musiałem zaimprowizować.
Więcej informacji na Wookiepedii pod hasłem "Mind Walkers" |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Avius Maargh dnia Czw 10:50, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
Miv
Administrator
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 15:55, 25 Mar 2010 |
|
Mind Walkers to twardy kawał Star Wars, ale nie ma to jak eksperymentować.
Za. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Roxy
Mistrz Gry
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:11, 25 Mar 2010 |
|
Hmmm ... nie umie tańczyć, ani śpiewać. Myślałam, że chociaż ty ...
Za |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miv
Administrator
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 23:47, 25 Mar 2010 |
|
Dobra, nie przedłużamy ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|